piątek, 17 kwietnia 2015

Rozdział czwarty

Justin  

Po powrocie do domu odgrzałem przygotowany wcześniej przez mamę obiad i go zjadłem. 
Kto jak kto, ale moja mama świetnie gotuje. Czasem się zastanawiam czy jest jakaś rzecz, której moja rodzicielka nie potrafi i dochodzę do wniosku, że chyba nie. 
Po zjedzonym posiłku udałem się na góręwziąłem dłuższy prysznic, a następnie przebrałem się w zwykłe dresy i koszulkę 
Po powrocie do pokoju zgarnąłem laptopa z biurka i poszedłem z nim na łóżko po drodze go włączającPołożyłem się na łóżku kładąc laptopa na 
moim brzuchuKiedy urządzenie było gotowe do użytku kliknąłem w 
ikonkę przeglądarki internetowej i gdy się załadowała od razu 
zalogowałem się na Twittera.   
Napisałem tweeta 
Marzyłem aby znaleźć się w łóżku cały dzień
Jednak marzenia się spełniają. W końcu w nim jestem.

Zaśmiałem sie cicho ze swojej twórczości i wszedłem w interakcję, a następnie przystąpiłem do odpisywania na tweety w których kilka osób o mnie wspomniało. 


Alex 

Po godzinnej drzemce obudziłam się i przetarłam oczy. Zamrugałam kilkakrotnie aby do końca się rozbudzić. Dalej było mi przykro przez to co wydarzyło się w szkole, ale trochę ochłonęłam podczas snu.  
Wyjęłam z uszu słuchawki i wyłączyłam muzykę. Wstałam i udałam się do łazienki. 
Tam rozebrałam się i weszłam pod prysznic. Umyłam dokładnie ciało swoim arbuzowym żelem do ciała i po chwili wyszłam spod prysznica wycierając swoje ciało puszystym ręcznikiem, które owinęłam wokół swojego ciałaWyszłam z łazienki i 
podeszłam do swojej szafy z której wyjęłam luźną koszulkę oraz szorty do spania. Odłożyłam ręcznik na łóżko i ubrałam się, a potem wróciłam do łazienki i powiesiłam ręcznik na kaloryferze
Gdy wracałam do łóżka wzięłam tableta oraz ładowarkę do telefonu i 
wróciłam na łóżkoPodłączyłam ładowarkę do kontaktua do niej telefonktóry odłożyłam na szafke nocną
Wzięłam do ręki tableta i kładąc się na łóżku odblokowałam ekran 
od razu logując się na Twittera. 

Dlaczego jedni mają wszystko, a drudzy mają niewiele lub nie mają niczego? 

Napisałam takiego tweeta i nie licząc na odpowiedź zaczęłam przeglądać tl
Po chwili zauważyłam, że mam nowe powiadomienie, od razu weszłam w interakcje i zobaczyłam odpowiedź do mojego tweeta. 

Jay: Bo zasługują na o wiele więcej niż wszystko. 

Przygryzłam wargę nie do końca rozumiejąc co chłopak, który tutaj był znany jako Jay miał na myśli. 
Znam tego chłopaka ze swojego tl. Nigdy nie miałam okazji z nim rozmawiać. Był raczej rozpoznawalny tutaj, w zasadzie ja też, ale jednak trzymam się trochę na uboczu, a on jest bardzo otwarty na nowe znajomości, ale zauważyłam, że tak samo jak ja jest bardzo tajemniczy. Zdziwiło mnie to, że odpowiedział mi na tego tweeta 
Od razu wystukałam odpowiedz. 

A: Możesz trochę jaśniej? 

Jay: Jasne. Nie mając wszystkiego można coś zyskać, a mając wszystko można to stracić. Więc nigdy nie wiesz co może się wydarzyć.

Było to całkiem logiczne, ale chyba nie w moim przypadku. 

A: Masz rację, ale czy aby na pewno zawsze to działa?

Po chwili dostałam odpowiedź. 

Jay: Tak, nawet w przypadkach beznadziejnych. ;)

Zaśmiałam się cicho domyślając się, że chodzi mu o tych najbardziej pechowych ludzi. 

A: Czyli jest dla mnie szansa. Yeah!


Justin 

Pokręciłem rozbawiony głową widząc odpowiedź niejakiej "A". 
Kilka razy spotkałem się z jej tweetami. Nie były one zbyt optymistyczne, a ten tweet na który jej odpisałem zasługiwał na chwilę uwagi. 
To nie tak, że omijam te smutne tweety, po prostu nie zawsze umiem komuś coś doradzić, więc wolę trzymać się z daleka. Tym razem coś mnie tknęło i musiałem odpisać.  Teraz widzę, że to dobra decyzja, bo widać, że ma dziewczyna dystans do siebie.  

Jay: No widzisz. Głowa do góry, mała. Nie wiesz nawet kiedy ktoś może pojawić się w twoim życiu i odmieć je na lepsze.  

A: W sumie masz i rację. Niby w to nie wierzę, ale jednak jest jakaś szansa. 

Jay: Zawsze jest. Nie trać nadziei. Wszystko nadjedzie w swoim czasie

A: Tylko szkoda, że ten czas już trwa prawie 18 lat. 

Westchnąłem cicho. Mimo, że wprost tego nie pisze czuję, że cierpi. Wnioskuję, że jest w moim wieku lub starsza. 
Kobiet o wiek się nie pyta, ale mam nadzieję, że mi to wybaczy. 

Jay: Mam rozumieć, że jesteś hot 18? ;) 

A: Nie hot, ale za kilka miesięcy będę miała 18 lat. 

Pokręciłem głową i wszedłem na jej profil a następnie w galerię. Przestalkowałem ją w celu znalezienia jakiegoś jej zdjęcia lecz niestety nic takiego nie znalazłem oprócz masy zdjęć Nicki. 
Wróciłem do okienka rozmowy z dziewczyną. 

Jay: Jesteś fanką Nicki. Na pewno jesteś hot. Wiem to i nawet nie zaprzeczaj, okej? 

A: Wyczuwam jakiegoś upartego samaca alfa. I dobra, okej

Zaśmiałem się cicho z jej odpowiedzi. 

Jay: I dobrze wyczuwasz. Uf, dzięki za zgodę hot 18.  

A: No wiem, lol. To nie zgoda tylko to co chcesz usłyszeć.

Jay: Jaka Ty stanowcza. Czy mam się bać? 

Uśmiechnąłem się pod nosem. 

A: To raczej ja powinnam się bać. To Ty nazywasz mnie hot 18. 
Skąd mogę wiedzieć czy Ty nie jesteś hot 69? 

Zaśmiałem się czytając tweeta a szczególnie jego końcówkę.

Jay: Nie jestem hot 69 zboczuszku ;)  

A: To Ty o tym pomyślałeś, zboczuszku ;) I hej nie zbywaj mnie tak. 

Pokręciłem rozbawiony głową. Już lubię tą  dziewczynę. 

Jay: No okejokej. Również jestem hot 18. 

A: Uf, jednak nie jesteś taki uparty. Witaj w klubie. 

Jay: Jeszcze nie wiesz jak bardzo uparty potrafię być. Klub "hot 18". Podoba mi się. Może otworzymy taki klub? haha 

A: Ja też czasem potrafię, więc uważaj sobie. Okej, otwieramy!  

Jay: Czy Ty mi grozisz? Dobrze coś wymyśle, lol. 

A: Nie jestem groźna. Lol, okej 

Uśmiechnąłem się któryś raz podczas rozmowy. 

Jay: Pewnie jesteś strasznie niewinna.  


Alex 

Chłopak wywołał u mnie pozytywne wrażenie. 
Był taki zabawny, uparty, a przede wszystkim miły. 
Pisanie z nim pozwoliło mi na jakiś czas zapomnieć o niemiłych 
zdarzeniach w szkole. 
Westchnęłam cicho widząc jego ostatniego tweeta do mnie. 
Po chwili namysłu odpisałam mu. 

A: Skąd takie podejrzenia? 

Jay: Po prostu mam takie wrażenie. Widziałem kiedyś twoje tweety na tl i wydaje mi się, że po prostu jestes niewinna. 

Przygryzłam wargę wiedząc, że ma rację. 

A: Bo tak jest, Jay. 

Jay: Wydajesz się wartą poświęcenia uwagi, A. 

A: Raczej tak nie jest. Nie jestem ciekawą osobą. 

Jay: Mogę zadać Ci kilka pytań? 

Zastanowiłam się chwilę. O co on chcę mnie pytać? Przecież i tak mnie nie zna więc co mi szkodzi niech pyta. 

A: Jasne, pytaj. 

Zaczął pytać o moje zainteresowania, o to co chcę robić w życiu, pytał czy mam rodzeństwo, jakiej muzyki słucham, jakich przedmiotow w szkole nie lubię. Odpowiadałam mu na te pytania zgodnie z prawdą. 
Oczywiście nie byłam mu dłużna i pytałam go o te same rzeczy. 
Dowiedziałam się, że interesuję się motoryzacją, sportem oraz muzyką. Nie wie jeszcze dokładniej co chcę dalej robić w życiu. 
Twierdzi, że umysłem jest jeszcze w zerówce. Co jest dla mnie zabawne, bo ze stylu jakiego piszę wnioskuję, że jest bardzo inteligentnym chłopakiem. Dowiedziałam się również, że ma dwóch braci, a także słucha takiej samej muzyki co ja. 
Obie strony bardzo to ucieszyło. 
Okazało się, że mamy kilka tych samych ulubionych piosenek. 
Dowiedziałam się teżże Jay nienawidzi matmy tak samo jak ja 
i nie cierpi przyrodyna co ja mu powiedziałamże mogę udzielać
jemu korepetycji na co on rozbawiony z chęcią się zgodził
Polubiłam tego chłopaka pomimoże zbyt długo go nie znam, ale nawet przez taką krótką i luźną rozmowe można wywnioskować jaka może być ta osoba i mam nadziejęże się nie mylę
Jednak dzień który nie był zbyt przyjemny może skończyć się dobrze. 


Justin 

Po rozmowie z dziewczyną doszedłem do wniosku, że jest bardzo sympatyczna, z poczuciem humoru oraz z ciekawymi zainteresowaniami. Jednak jest też strasznie tajemnicza przez co zyskuje u mnie jeszcze większą sympatię do niej. 
Zauważyłem, że mamy ze sobą sporo wspólnego. Jednak dalej pamiętam jej smutne tweety i zastanawiam co takiego dzieję się w jej życiu. 
Mam nadzieję, że w krótce się tego dowiem, a nawet mogę jej pomóc 
Dowiedziałem się podczas tej rozmowy, że A interesuję się muzyką, tańcem, książkami oraz co mnie zdziwiło sportem. 
To naprawdę wielki plus dla niej. 
Wiem już, że jest jedynaczką oraz tak jak ja nienawidzi matmy, ale za to lubi przyrodę i obiecała, że będzie mi dawać internetowe korepetycje. 
To może być całkiem fajne. 
Spodobał mi się też fakt, że nasze muzyczne gusta są bardzo podobne. Mam nadzieję, że uda nam się rozwijać tą znajomość dalej. 
Polubiłem tajemniczą A i mam nadzieję, że ze wzajemnością. 
Spojrzałem na zegarek w laptopie. Jest już po 22 i robiłem się śpiący. Ponad 2 godziny przepisałem z tak naprawdę nieznajomą dziewczyną. 
Przetarłem oczy i cicho ziewając napisałem do A. 

Jay: Dobranoc A. Odezwę się jutro. Śpij dobrze. ♥ 

Po chwili dostałem odpowiedź. 

A: Dziękuję za dzisiejszą rozmowę, Jay. Kolorowych snów. Papa 

Uśmiechnąłem się i dodałem do fav tego tweeta od nieznajomej. Napisałem jeszcze oddzielnego tweeta "Dobranoc wszystkim".

Wylogowałem się z Twittera i odłożyłem laptopa na szafkę nocną. Sięgnąłem po telefon i nastawiłem budzik na godzinę 7. 
Z chęcią pospałbym przynajmniej do 12, ale szkoła niestety wzywa. 
Dajcie mi już wakacje albo przynajmniej weekend.  
Ziewnąłem kolejny raz, więc schowałem telefon pod poduszkę.
Lubie mieć go blisko siebie. 
Zgasiłem lampkę nocną, okryłem się szczelnie kołdrą i zamknąłem oczy wtulając się w moją miękką poduszkę. 
Już po chwili przeniosłem się do krainy Morfeusza.  


--------------------------------------------------------------------

Hej ;)

No i w końcu wydarzyło się to na co wszyscy czekali. 
Mamy pierwszą rozmowę Justina i Alex. 
Jak Wam się podoba rozdział, a może nie podoba?
Co o nim myślicie?
Piszcie proszę w komentarzach Wasze uwagi.

Dziękuję Wam za ponad uwaga 3,100 wyświetleń!

Strasznie mi miło z tego powodu, że tak wiele osób tu wchodzi. 
Jednak byłoby mi jeszcze milej gdyby
 każda osoba która czyta moje ff zostawiła po sobie komentarz. 

Nie proszę o jakieś długie komentarze. 
Wystarczy słowo "czytam" i user z tt. 
To naprawdę wiele dla mnie znaczy, bo wiem, że mam dla kogo pisać. :)

Wpisujcie też swoje usery w zakładce "INFORMOWANI".

CZYTASZ = KOMENTUJESZ