piątek, 11 września 2015

Rozdział dziewiąty

*kilka dni później* 

Alex  

Minęło już kilka dni od wydarzenia, które mogło zakończyć moje życie. 
Staram się myśleć o tym jako o nauczce. 
Gdybym umarła osoby krzywdzące mnie miałyby z tego satysfakcję. 
Dlaczego też teraz muszę starać się, żeby nie złamali mnie kolejny raz. 
Zdarzyło się kilka niemiłych sytuacji w szkole. 
Były to na szczęście tylko wyzwiska do których już przywykłam, ale jednak za każdym razem kiedy słyszę obraźliwe słowa wypowiadane bezpodstawnie w moim kierunku jest mi przykro. 
Na szczęście dzięki Justinowi jakoś daje radę. Piszę z nim praktycznie przez cały czas, wieczorami rozmawiamy przez telefon. 
Zbliżyliśmy się do siebie i zbliżamy z każdym dniem co raz bardziej co strasznie mnie cieszy. W końcu mogę z kimś porozmawiać na każdy temat. 
Mogę zapytać go o poradę, a on zawsze mi jakoś doradzi. 
Jest po prostu wspaniałym człowiekiem. 
Jestem wdzięczna Bogu, że postawił go na mojej drodze życia.

Trwała właśnie lekcja matematyki. Było na niej naprawdę mało osób. Nauczycielka kazała dobrać nam się w pary. 

Westchnęłam cicho wiedząc, że po raz kolejny będę sama i wtedy usłyszałam przesuwanie krzesła obok mnie i zachrypnięty głos.
- Mam nadzieję, że nie będzie przeszkadzać Ci to, że tu usiądę. 
Uniosłam wzrok na osobę i jak się okazało był to Justin Bieber. 
Jeden z najprzystojniejszych chłopaków w szkole trzymający się zawsze z boku! 
Chwilę wpatrywałam się w szoku w chłopaka, ale kiedy doszło do mnie jak to musi wyglądać odezwałam się. 
- Oczywiście, że nie będzie mi to przeszkadzać. - uśmiechnęłam się delikatnie do chłopaka. On tylko uśmiechnął się tajemniczo i usiadł obok kładąc na ławce zeszyt. 
Poprawiłam się na krześle nie wiedząc jak się zachować. Nie wiedziałam czy zacząć rozmowę czy lepiej siedzieć cicho. 
Mój głos w głowie mówił mi, żebym się tak nie podniecała nim, bo "mój" Justin 
nie byłby zadowolony wiedząc, że zachwycam się jakimś kolesiem. 
Swoją drogą to niezły zbieg okoliczności, że on też ma na imię Justin.

Otworzyłam zeszyt i zaczęłam przepisywać zadania, które nauczycielka zaczęła pisać na tablicy. Zerknęłam na dłonie mojego towarzysza i przygryzłam wargę widząc jak trzyma długopis i jak długie ma palce. Powoli powędrowałam wzrokiem na jego ręce i skanowałam wzrokiem jego tatuaże, które naprawdę fajnie się prezentują. W końcu przeniosłam wzrok na jego twarz i wtedy usłyszałam chichot wychodzący z ust chłopaka.  

- Nie jesteś ani trochę dyskretna. - szepnął i znów zachichotał, ale nie był to kpiący chichot. Oczywiście zrobiło mi się cholernie wstyd i od razu odwróciłam wzrok mamrotając ciche "przepraszam" w jego kierunku.  
Ja to jednak mam szczęście. Zrobiłam z siebie totalną idiotkę. 
Co on sobie właśnie teraz musi myśleć?! 
Powróciłam do przepisywania zadań starając się nie myśleć o tym, że od dziś jeden idiotką numer jeden w oczach Justina Biebera.

 

Justin 

Kiedy przyłapałem moją koleżankę z ławki na przyglądaniu się mi od tamtej pory

nie mogłem zmyć głupkowatego uśmieszku z moich ust. To było tak cholernie słodkie jak ona zareagowała. Nie pierwsza i nie ostatnia tak mi się przygląda. 
W sumie to pierwszy raz widziałem inny wyraz twarzy Alex niż smutek wypisany 
na twarzy. 
Trochę przypominała mi moją małą księżniczkę, ale moja Alex jest jedyna
w swoim rodzaju i nikt nie jestem do niej jakoś bardzo podobny, bo ona jest wyjątkowa i nie do podrobienia. 
Chcę zaproponować jej spotkanie, ale boje się, że mi odmówi.  

Może jeszcze jest za wcześnie? Może jeszcze trochę się wstrzymać? Sam nie wiem. Jednak z drugiej strony chciałbym ją zobaczyć i przytulić do siebie. 
Moje rozmyślanie przerwała mi nauczycielka.  
- Więc Justin, które zadanie zdążyłeś już zrobić? - uniosła brew.  
Przygryzłem wargę, bo nie zrobiłem jeszcze nic. 
Mam cholernie złe oceny z tego przedmiotu, więc dzisiejszy dzień może nie być dla mnie najszczęśliwszy. 
Już miałem się odezwać i wtedy usłyszałem głos Alex. 
- Robimy wspólnie. - spojrzała na nauczycielkę. 
Sama ma kiepskie oceny i jeszcze mi pomaga. W dzisiejszych czasach to bardzo rzadkie.  Nauczycielka wzięła od niej zeszyt i zaczęła sprawdzać zadanie. 
Parsknęła po chwili pod nosem. 
- Niezłe z Was głąby. - pokręciła głową. - Ta praca nadaje się do kosza! Dostajecie po pale za prace na lekcji.  
Przewróciłem oczami. Nie mogę dostać kolejnej jedynki! 
Pod wpływem impulsu odezwałem się.   
- Nie pracowaliśmy razem. Chciała chronić mi tyłek, ale najwidoczniej 
nie przemyślała tego, że jest źle. Nie może mi Pani wstawić oceny za nie moją prace. 
Nie myślałem wtedy o tym jakie konsekwencje poniesie dziewczyna.  
Liczyło się dla mnie tylko to, żeby chronić swój tyłek.   
Nauczycielka spojrzała na Alex zabójczym wzrokiem. 
No to będzie miała koleżanka problem.
- Alex, czy to prawda? - powiedziała nieprzyjemnym tonem. 
- Tak. - dziewczyna westchnęła cicho.  
- Więc kolejna jedynka za pracę na lekcji do kolekcji i uwaga za nie uczciwość. 
Dam Ci sto zadań do wykonania na za trzy dni i jeśli będzie więcej niż trzy z błędem
nie zdasz. Zrozumiano?
- Tak. - Alex mruknęła i westchnęła przeczesując swoje długie i zadbane włosy.
No to nieźle ją załatwiłem... 


Alex 

Chcesz pomoc człowiekowi, a on się tak tobie odpłaca. 
W sumie niepotrzebnie się wtrąciłam. Chociaż przynajmniej on nie dostał pały, 
ale za to ja za pewne skończę z pałą z matematyki na koniec roku.     
Ta kobieta tez jest jakaś chora. Sto zadań w ciągu trzy dni z trzema błędami. 
To niewykonalne!
Wyszłam zdenerwowana z klasy kiedy kobieta dała mi spis zadań. 
Trwała już kolejna lekcja, ale postanowiłam, że się zerwę.   
Jestem zdenerwowana, zrozpaczona i ogólnie czuje się kiepsko.
Zabrałam swoje rzeczy ze szkolnej szafki i wyszłam z budynku.  
Udałam się w kierunku domu.
Po jakiś 30 minutach byłam już po prysznicu. 
Usiadłam przy biurku i przejrzałam zadania. Westchnęłam ciężko i włączyłam laptopa.  
Po chwili weszłam na twittera i napisałam do Jaya.

A: cześć misiu pysiu

Weszłam na youtube i włączyłam swoją ulubioną playliste.
Przełączyłam na kartę portalu społecznościowego i uśmiechnęłam się widząc, 
że chłopak napisał do mnie.
 
J: cześć maleńka. co u Ciebie?
 
A: szkoda gadać. zanim zapytasz to mam problemy z nauką,
ale nie chce o tym gadać, więc nie naciskaj. a co u Ciebie? 

J: jaka Ty jesteś uparta, ugh. u mnie wszystko w porządku.
chce już wakacje.
 
A: ja tez,nawet nie wiesz jak bardzo:(

J: ej, nie smuć sie. dobra nie gadajmy o szkole x 
jakie masz plany na najbliższy weekend?
 
A: w sumie to żadnych, a dlaczego pytasz? 
 
J: a tak po prostu z ciekawości. 
 
Zmarszczyłam brwi. Zbił mnie z tropu z tym pytaniem, bo był dopiero wtorek. 
Co on kombinuje?

 

Justin 

Chciałem zaproponować Alex spotkanie w najbliższy weekend, ale boje się zapytać. Jestem cholernym tchórzem w takich sprawach. Nawet nie wiem gdzie ona mieszka. 

Wiem wiele o niej, ale nie wiem o niej takiej podstawowej rzeczy 
i w sumie ona o mnie tego też nie wie. 
Muszę jej zapytać gdzie mieszka, ale to kiedy wrócę do domu, bo teraz siedziałem 
na historii czyli na kolejnej nudnej i dłużącej się lekcji. 
Dostałem wiadomość od Alex.

A: No dobrze, niech będzie. a Ty jakie masz plany? 

J: jeszcze nie mam konkretnych. kotek, odezwę się wieczorkiem jak będę w domu. nie tęsknij za bardzo;)

 A: dobrze, będę czekać. a Ty nie umrzyj z tęsknoty za swoją królową;)


Zaśmiałem się pod nosem i schowałem telefon do kieszeni. 

Chyba się powoli zakochuje w tej niesamowitej i słodkiej jak miód dziewczynie. 
Kiedy lekcje się skończyły wróciłem do domu. 

Zjadłem obiad i przebrałem się, a następnie pojechałem do warsztatu. 
Tam spędziłem resztę popołudnia.  
Ciągle myślałem nad tym czy nie zapytać gdzie mieszka. 
Chociaż z drugiej strony chyba wole nie wiedzieć, że mieszka na drugim końcu świata.  
Przecież istnieją samoloty i zawsze mogę kupić bilet i polecieć do dziewczyny, 
która jest bliska mojemu sercu, ale co wtedy kiedy ona nie zechce się ze mną spotkać, 
bo uzna, że to za wcześnie? 
Ale w końcu bez ryzyka nie ma zabawy.


Kiedy wróciłem do domu od razu udałem się do swojego pokoju i włączyłem laptopa, a rozładowany telefon podłączyłem do ładowarki. Zdjąłem koszulkę niecierpliwie czekając na uruchomienie się urządzenia elektronicznego. 

Kiedy już było gotowe do pracy od razu wszedłem na twittera i napisałem do Alex.

 J: mam pytanie do Ciebie tylko obiecaj, że mi odpowiesz. 

Wysłałem to i czekałem na odpowiedź. Minęło kilka minut i nie dostawałem jej dalej. Westchnął cicho i udałem się do łazienki. Rozebrałem się i wszedłem pod prysznic.
No cóż najwidoczniej moja ciekawość musi troszkę poczekać.  
Po piętnastominutowym prysznicu wyszedłem z łazienki owijając ręcznik wokół bioder. Podszedłem do laptopa i zobaczyłem wiadomość od Alex.   

A: obiecuje, że odpowiem na Twoje tajemnicze pytanie.

Przygryzłem nerwowo wargę i napisałem wiadomość.
 
J: znamy się już trochę, więc może powiesz mi skąd jesteś? chodzi mi o konkretną nazwę miasta, w którym mieszkasz.
    
Serce mi biło jak oszalałe. Bałem się strasznie odpowiedzi jaką dostane. 
Nie chce dowiedzieć się, że będziemy się widywać tylko raz albo dwa na rok. 
Cholera, ale wybiegam w przyszłość. 
Po chwili zobaczyłem wiadomość i opadła mi szczęka w szoku. Zrobiło mi się gorąco i musiałem usiąść z szoku jaki przeżyłem po przeczytaniu następującej wiadomości:   
A: mogłeś o to już dawno zapytać, głuptasku. to nie jest żadna tajemnica. mieszkam w Stratford w Kanadzie. takie małe miasteczko. 
 
Moja wymarzona dziewczyna jest tak cholernie blisko mnie. 
Czy to sen? Jeśli tak to nigdy nie chce się obudzić.

---------------------------------------------------------------------

Cześć wszystkim!

Jedynie co mogę Wam napisać to przepraszam. 

Jestem zła na siebie, że znów nawaliłam, ale jedyne co mam na swoje wytłumaczenie to to, że nie podobał mi się rozdział i pisałam go jeszcze raz. 
 Były wakacje, a co się z nimi wiąże to wyjazdy i brak czasu.

Od teraz rozdziały będą pojawiać się pod koniec tygodnia. Może to być piątek, sobota lub niedziela. 
Jeśli nie będę mogła dodać rozdziału na czas poinformuje Was o tym.
Mam już napisany kolejny rozdział także nie martwcie się, że znów zniknę ;) 

Tak przy okazji życzę Wam samych sukcesów w tym roku szkolnym. Damy radę! 

Dziękuję Wam za ponad 15.680 wyświetleń!
Jesteście wielcy!

Co myślicie o rozdziale? W końcu coś zaczyna się dziać. Już tak blisko ich spotkania. Kto nie może się doczekać? :)

Jeśli chcecie być informowani o nowych rozdziałach zapraszam tutaj

CZYTASZ = KOMENTUJESZ!

TO NAPRAWDĘ MOTYWUJE 

Ps. zmieniłam user na biebsiouhl

5 komentarzy:

  1. Pisz dalej, czekam na nn! ❤
    @xoxsuzyxo

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pisz kochana dalej, czekam nn ❤

    OdpowiedzUsuń
  4. Jejku, nareszcie nowy rozdział! Był cudowny i już nie mogę sie doczekać kolejnego. Szkoda mi tylko Alex, bo Justin zachował sie naprawdę chamsko w stosunku do niej. No nic, czekam na nn i życzę dużo weny do pisania
    @_KidrauhlsBack_ ❤️

    OdpowiedzUsuń
  5. fangirluje, gorąco mi, o Matko ja chce następny

    OdpowiedzUsuń